Ile razy zadawałaś sobie pytanie, dlaczego jestem taka zagubiona, samotna, z pustą przestrzenią wewnątrz siebie, której niczym nie mogę zapełnić?
Kolejne ubrania, nowa torebka, wyjścia ze znajomymi, nie dają ukojenia tej wewnętrznej pustce- ba, nawet masz wrażenie, że ją pogłębiają. Poszukiwania kogoś lub czegoś, kto pomoże zapełnić pustą przestrzeń, każdego dnia kończą się fiaskiem.
A gdyby tak zacząć pytać się siebie Dlaczego? Dlaczego jestem niekompletna, niewystarczająca, wybrakowana? A może to tylko głowa podpowiada znajome frazesy. Tyle lat wierzyłaś, że to prawda, że jeśli ktoś mi to powiedział, to wiedział co mówi. Najczęściej ktoś bliski i ważny. Dlaczego miałby kłamać? I przyjmujesz te słowa do siebie, bierzesz jako swoje, nie zastanawiasz się nawet, czy Ty też uważam je za prawdziwe. Nie zadając sobie pytań wierzymy w cudze słowa jak w wyrocznię. Nie zastanawiamy się nawet czy mają jakiś sens i wartość. Jednym co jest pewne to fakt, że ,mają moc, najczęściej destrukcyjną. Niesiemy je ze sobą w naszych sercach, na ramionach, w kręgosłupie i każdego dnia ciążą nam coraz bardziej. Uginamy się pod ich ciężarem nie zastanawiając się nawet dlaczego je dźwigamy. A wystarczyłoby usiąść w ciszy, skupić się i zrobić porządki. Tak porządki jak na święta, na przyjazd kogoś ważnego na kim nam bardzo zależy. Wyrzucić wszystko z „szafek”, przetrzeć kurze i pozbyć się starych rzeczy, wszystkiego co brudne, poszarpane i stare. Przetrzeć „pułki” poukładać w kosteczkę tylko to, co uważamy za ważne i przydatne. Pamiętaj możesz wziąć wszystko, trochę albo nic. Masz wolną wolę i sama decydujesz z jakim bagażem podróżujesz przez życie. Proszę Cię usiądź, sprawdź co dźwigasz, co Cię przytłacza i ciągnie w dół. Nigdy nie jest za późno- świąteczne porządki też robisz co rok. Bądź dla siebie dobra. Z czułością i miłością, bez osądu i poczucia winy przyjrzyj się każdej jednej „rzeczy”, która Ci ciąży. Sprawdź, obejrzyj ją z każdej strony i zweryfikuj czy wkładasz to do swojego plecaka na życie, czy nie. Wszystko to co zostawisz za sobą nie było tobą, nie służyło twojemu rozwojowi i nie dawało szczęścia, a wręcz przeciwnie. Podziękuj, pożegnaj się i idź dalej. Zabieraj do swojego „plecaka” tylko to co Ci służy, wzmacnia Cię i wspiera, abyś mogła być najlepszą wersją samej siebie, a nie czyimś oczekiwaniem. Stań się kobietą jaką od zawsze chciałaś być, a nie jaką miałaś być, bo komuś było z tym wygodnie. Ludzie uwielbiają zrzucać z siebie obowiązki, problemy, smutki na innych. Nie bądź tą, która nieświadomie sprawy innych niesie na swoich barkach. Pomagaj tylko wtedy, kiedy czujesz, że masz na to ochotę, jesteś w stanie unieść czyjeś sprawy nie tracąc swojej energii. Jeśli Ci to nie służy powiedź „Przykro mi, ale nie mogę tego dla Ciebie zrobić” i odejdź. „Nie” to pełne zdanie. Pamiętaj o tym.